Wielka żałość, niespełnienie
Czegoś, co być miało.
Źle się dzieje – bory, knieje,
Myśli mary i głębie moczarów…
To nie mrok ponad światem –
To północy enigma,
Rozpościera całun mglisty
Właśnie tego dnia.
Koniec starych czasów – niespełnione
W nowym znajdzie kontynuacje swe.
Być może, lecz czy na pewno?
Pozostaje żałość, trwoga – może jednak, nie.
Groźbą, co mury rozsadza,
Grzmotem nagromadzonych urazów
Wzbiera naprędce sklecony wybuch,
By toczyć się potokiem głazów –
W dół wąwozem uczuć obcych,
Zuchwałych i nieokiełzanych,
Lecz tu przecież – inna sfera –
Przez Temidę wspieranych.
©Ursula Vortag, Germany 2018
_________________
Na Kim Jong Un, aktualnego przywódcę Korei Północnej
Skomentuj